Koledzy z lubelskiego YKP sobie umyślili zbieranie stażu "pływowego". Wybieramy się w połowie lipca naszym flagowym statkiem imieniem Roztocze. Będzie wszystkiego po trochu, więc i "dojazdowy" etap przez zachodni Bałtyk, kanał Kiloński i wreszcie kilka ciekawych portów na północnym, z prądami pływowymi w całej okazałości. A że w rejsie morskim najważniejsze jest z kim się płynie, to liczę, że rejs będzie wyśmienity. Jeśli pogoda pozwoli to może uda się trochę dalej.
|
Rzeczywistość cokolwiek zmodyfikowała plany, ale rejs udał się nam nieźle. Do Ostendy dopłynąć się nie udało, ale odwiedizliśmy sporą ilość portów na morzu północnym, a dwa sztormiki po drodze zmusiły do szacunku wobec morza. Biały ślad pokazuje rzeczywiście przepłyniętą trasę. Zygzaki, to ślad przebijania się pod sztormowy lub tzw "near gale" wiatr z SW. Jacht, mimo że już czterdziestolatek, spisywał się dzielnie, a załoga doskonale sobie radziła z trudami żeglugi i humorami kapitana.
|